Apokalipsa!

•••
GŁOS|: Męski i niski, jak zwykle po mutacji, nieco gardłowy. Często głośny i radosny, prawie wszędzie słychać jego śmiech. Świetnie imituje głos postaci z kreskówek, jak Scooby-Doo, Kaczor Donald czy Myszka Miki. I nie zapominajmy o Goofym, który jest jego ulubioną postacią animowaną.
•••
IMIĘ & NAZWISKO|: Lucius Rennges
PSEUDONIM|: Lucy, bardzo wiele osób go tak nazywa. Wcześniej było Ren, ale Lucy brzmi zabawniej i tak... niewinnie, kiedy nosicielem tego pseudonimu jest płeć męska. Jego koleżanka uważa, że to słodkie, a kolega, że bardzo zapada w pamięć.
WIEK|: 22 lata
WZROST|: 1.83
ORIENTACJA|: Bi
•••
KONTAKTY|: Masa masa i jeszcze raz masa! Po śmierci matki znalazł sobie schronienie w zardzewiałym statku, gdzie zna wszystkich! Innych poznał osobiście, rozmawiał z nimi, albo zna ludzi z widzenia i z plotek. Aktualnie jego najwierniejszy druh to niski żniwiarz zwany Dolarem (Kage Meys), a blondyneczka naukowiec (Lucy Mergun - czyli Lulu) jest świetną osóbką, z którą nie można się nudzić. Reszta znajomych jest, bo jest.
KREWNI|: Pomyślmy... ojca nie pamięta, gdyż został skażony, jak chłopak miał sześć lat, więc jedyne co po nim pamięta, to czarne oczy i włosy. Została mu matka, była przy nim do jedenastego roku życia, ale ona też została Poparzeńcem. To jedyna bliska osoba jego serca. Była piękną i wysoką kobietą, bardzo upartą i mocno stąpającą po ziemi. Miała brązowe włosy, niebieskie oczy, pełne bladoróżowe usta i lekko zadarty nos. Lucy pamięta ją z tego, że była czasem tak bardzo opiekuńcza, że miał jej dosyć. Ponoć miał jeszcze starszego brata, ale on zniknął jeszcze przed pojawieniem się Lucius'a
W ZWIĄZKU Z|: Słodką wolnością, której na imię singiel.
SYMPATIA & ŻYCIE MIŁOSNE|: Romantyk, uwielbiający przebywać w towarzystwie kobiet i mężczyzn, a jeszcze bardziej kochający ich dotykać (to nie zboczeniec! to fetysz na ludzki dotyk). Z żadną i z żadnym się nie związał, z tego względu, że nie chciał nigdy cierpieć, jeśli ukochana osoba nagle umrze, lub zachoruje i będzie trzeba ją zabić, dlatego woli nic nieznaczące znajomości. Chociaż czasem zauroczy się w jakimś panu lub pani... w takich przypadkach nie spędza z nimi czasu.
•••
RANGA|: Członek, ale że bardzo lubi sport, czasem dołącza się do biegaczy
CECHY SZCZEGÓLNE|: Wiecznie chodzi z rękoma schowanymi w kiszeni. Wyróżnia go także diament podobny do sygnetu (brożka), który nie jest umiejscowiony na palcu, tylko na środku klatki piersiowej w ubraniu. Ma zabandażowane oba przedramienia, aż do nadgarstków.
HOBBY & ZAINTERESOWANIA|: Na pewno sport, a głównie bieganie. Uwielbia to robić, czuje się wtedy... wolny. No i bezpieczny, wie, że ucieknie przez każdym zagrożeniem (trochę za wysoka samoocena). Interesuje się nauką walki wręcz, bierze nawet lekcje od pewnego 30-latka, który jest strasznie wredny. Uwielbia zwiedzać każde miejsce. Jest ciekawski, więc musi wiedzieć co gdzie leży. Zabawniejsze, że interesuje się roślinami i zwierzętami, ale w tym czasach już nawet o tym zapomniał, przez panujący klimat. Może czasem trochę pogrzebie w piasku, tak dla uspokojenia ciekawości.
DODATKOWE INFORMACJE|:
- Jest uzależniony od kawy, która daje mu wiele siły do biegania i innych ćwiczeń. Uwielbia słodziutką kawę (cztery łyżki cukru) bez kropli mleka/śmietanki. Często go wyrzucają z kuchni i jadalni, gdzie ciągle podbiera kokainę i praktycznie wypija większość zapasów;
- Nie bierze żadnych używek. Nie smakują mu, śmierdzą, utrudniają bieganie... same minuty. A to, że dzięki nim można się rozluźnić, lub pomagają w stresie i nerwach, jest dla niego zwykłą wymówką. Nie toleruje więc ćpunów i palaczy. Co do alkoholu, to nie ma nikomu za złe, bo czasem i on skusi się na parę łyków;
- Ma arachnofobię - lęk przed pająkami. Gdy widzi jakiegoś, zaczyna wrzeszczeć i rzucać w niego wszystkim, co ma pod ręką, dlatego lepiej nie być w tym czasie blisko niego, bo nawet jeśli nie potrafiłby rzucić człowiekiem, to jednak strach mu doda tyle sił, ze go chociaż popchnie na ziemię. Obrzydzają go te małe włochate nóżki, a im ma większy tyłek, ma wrażenie, że szybkiej go wtedy zje (tak, zje, najpierw owinie pajęczyną, poczeka, aż przestanie wierzgać i jak będzie spał, wgryzie mu się w ciało);
- Mało śpi, a to wina kofeiny, nie koszmarów. Lucius trochę nawet tego żałuje, gdyż zawsze śnią mu się ciekawe sny, najgorsze, że zazwyczaj zapomina ich treści, sensu i całego przebiegu. Kiedyś próbował sobie zaraz po przebudzeniu wszystko notować, ale gdy tylko brał pióro do ręki, wszystko uciekało. Kiedyś śnił na jawie i chciałby to powtórzyć;
- Zawsze mu się marzyło stworzyć zbrodnię doskonałą, ale on nie jest w stanie zabić kogoś niewinnego, ani się mścić. Ale wizja stworzenia idealnego planu, który nie zostawi po sobie żadnych znaków, niczego... to podniecające;
- Nie umie pływać i nie ma nawet zamiaru się uczyć. Ale zaraz... czy na pustyni gdziekolwiek jest głębsza kałuża, w której można się popluskać? Nie;
- Jego największym fetyszem są włosy. Często siada sobie obok obcej osoby i zaczyna bawić się jej włosami mówiąc, jakie one są cudne i bla bla bla... Często tym denerwuje ludzi, ale to silniejsze od niego. A gdyby ktoś chciał się w ten sposób zrewanżować, to pewne jest, że Lucy zaśnie pod wpływem takiego dotyku;
- Nie lubi luster, ani żadnego innego odbicia. Dlaczego? Ma wrażenie, że gdy w takowe spojrzy, nie zobaczy siebie, tylko coś przerażającego. Może jakiegoś zombiaka? Ale częściej mu się wydaje, że jego odbicie zrobi coś, czego on nie zrobił. Spokojnie, to nie schizofrenia, tylko zwykły strach.
•••
OPIS|: 
Przystojniak - tak twierdzi płeć żeńska (i chyba męska). Jest to wysoki i dobrze rozbudowany chłop, który jednak nie może się pochwalić kilogramami mięśni. Ma ich raczej... normalnie. Widoczne, twarde mięśnie, które skrywa pod czarnymi i szarymi ubraniami, często ubrudzone w kurzu, sadzi, popiele, piasku, smarach. Nosi się elegancko (tak jakby). Ubiera czarne spodnie z paskiem, czarne sportowe buty (w końcu w takich najlepiej się biega) z białymi (może kiedyś, teraz szarymi) sznurówkami. Pod spodem ma białą koszulkę, która chowa w spodnie, a na to swoją ulubioną marynarkę (wiadomo jednak, że na zewnątrz nosi tylko koszulkę, nie chce się w końcu ugotować). Czarne włosy, które przez jego matkę były nazywane kudłami, zakrywają mu uszy, a grzywka oczy, sięgają jakoś do karku. Są miłe w dotyku. Oczy ma po ojcu, czyli czarne, a dokładniej to ciemnoszare. Bardzo często ma pod oczami opuchnięte, przez brak snu (wina kawy, ale co zrobisz?). Chodzi wyprostowany i do wszystkich się uśmiecha (czasem aż dostaje paraliżu twarzy).
Można go opisywać trzema słowami: spokojny, ciekawski i wesoły. Od dziecka się nie zmieniał, zawsze był oceanem spokoju. Potrafił komuś tłumaczyć coś godzinami, a sam nigdy nie tracił cierpliwości. Wiele razy się zdarzyło, że to prędzej druga osoba się poddała, niż on. Jest bardzo uparty i najczęściej musi postawić na swoim, ale zawsze to on musi mieć ostatnie zdanie. To nie jest żadna wredność, po prostu jest strasznie uparty. Co za tym idzie? Dążenie do każdej tajemnicy. Należy do jednym z najbardziej ciekawskich osób na świecie, co jest tez jego wadą - lubi się w końcu przysłuchiwać rozmowom innym i wiedzieć wszystko na każdy temat. Tyle dobrego, że nie jest pleciugą i bardzo szanuje czyjeś tajemnice. Nie wyobraża sobie wygadania się w czyjeś sprawie. Woli oberwać, ale trzymać się tego, że nic nie wie. Albo ewentualnie skłamać. Jest świetnym kłamcą, jego ton głosu i mimika zawsze świetnie pasują do danej sytuacji. Do tego nie przepada za tym, woli mówić prawdę, być ze wszystkimi szczery. Niestety czasem jest nawet za bardzo szczery - kiedy nie widzi żadnego zagrożenia czy przeszkody, mówi bez namysłu, czym często obraża kogoś. Co ciekawsze, chłopak zauważa tyle samo zalet, co wad i o wszystkim mówi, jeśli musi lub chcę - ale nie zaprzeczajmy, że czasem samo mu się wymsknie. Kiedyś przypadkowo nazwał pewną dziewczynę dz*wka, ponieważ miała bardzo wyzywająca sukienkę, a miało to być zwykłe spotkanie - często włazi gdzie nie może i albo po jakimś czasie sam znika, albo siedzi do samego końca, aż samo się wyda, że coś nie gra. Tyle, że nim skapną się, iż jest oszustem, znika bez śladu. Trzeba zaznaczyć, iż jest to bardzo wesoły i miły chłopak. Lubi poznawać nowych ludzi. Bardzo towarzyski. Łatwo znajduje z kimś rozmowę, chociaż są wyjątki, z którymi idzie mu ciężej. Pomimo tego wszystkiego, bardzo trudno się do kogoś przywiązuje, a gdy już to się stanie, bardzo cierpi po stracie tejże osoby. Nie potrafi potem o niej zapomnieć, dlatego wzbrania się od dłuższych przyjaźni, aby nie cierpieć - już nie raz przez to przechodził. Bardzo nie ufny, chociaż tego nie ukazuje. Zawsze ma coś miłego do powiedzenia, ale nie należy się potem dziwić, jeśli palnie coś przykrego. Pomocny i bezinteresowny; nie wstydzi się takich rzeczy. Uczciwy, kiedy coś pożycza, koniecznie musi oddać, a gdy obiecuje, koniecznie musi dotrzymać słowa. Musieli by go obrywać ze skóry, aby złamał jakąś obietnicę - chociaż nawet i to by nie pomogło. Nie potrafi patrzeć na żadne cierpienie. Niektórzy sądzą, że jest słaby, bo szybko się wzrusza i ma bardzo miękkie serce - otóż to prawda, ale nie po to uczył się co to jest życie, aby nic nie robić i płakać w poduszkę. Mimo, iż nigdy się nie mścił, potrafi obronić siebie i odgryźć się - chociaż robi to rzadko.
O jego życiu dużo nie powiesz, na prawdę. Tak jak u większości rodzina jego zginęła przez chorobę, ale zacznijmy od początku. Urodził się na jednej z małych wysepek Japonii, gdzie Pożoga rozprzestrzeniła się najszybciej. Raz dwa pochłonęła jego ojca, przez co chłopak go nawet nie pamięta. Czasem śni mu się mężczyzna o czarnych włosach i oczach, ale gdy się budzi, zapomina co to był za sen. Miał jeszcze brata, pierwsze dziecko jego rodziców, które zaginęło. Jak? Matka mu nie chciała powiedzieć, ale kiedyś rzuciła, że sądzi, że go porwano. Właśnie... matka... był jej oczkiem w głowie i łączyła ich bardzo mocna więź. Uciekli razem do Tokio, kiedy nie było szans na aktualne życie, ale niestety i tam nie zaznali spokoju. Przez pięć lat żyli w ukryciu wraz z innymi ludźmi, ale gdy choroba przedostała się w ich otoczenie zabierając nieodpornych, musiał uciekać z innymi odpornymi jak najdalej. Po dwóch dniach grupa, w której był, rozdzieliła się. Każdy poszedł w swoją stronę, a jemu udało się znaleźć Shante. Żyje tam po dziś dzień.

Popularne posty z tego bloga

Romulus z Gildii

zwykłe liceum które się nie utworzyło

Megan Blackburn - grabarz