Sektor 12

Hangry by Lushminda

CYTAT:"Człowiek pozbawiony wszystkiego co posiada, staje się śmiertelnie niebezpieczny - nie ma bowiem nic do stracenia."
TOŻSAMOŚĆ: Dante
WIEK: 25 lat
TYP: Półludzki (człowiek x smok)
KARIERA: Pracuje jako farmaceuta w aptece "Cernunnos", dorabia jako hydraulik. Ci, którzy o tym wiedzą, mogą się do niego zgłosić po usługi lekarskie.
ORIENTACJA: Biseksualny. Problem niestety polega na tym, że nie chce sypiać z kobietami, nie ważne jak bardzo go pociągają, bo boi się odpowiedzialności, jeśli któraś zajdzie w ciąże. Temu też sypia wyłącznie z facetami.
RELACJE:| W chwili obecnej jest to samotna duszyczka, pozbawiona rodziców i przyjaciół. Matka Elaize była człowiekiem, ojciec Walerian zaś smokiem. To było oczywiste, że w takim świecie nie mogli żyć normalnie, chociaż przez wiele lat uciekali. Chowali się u różnych kolegów, po rodzinach, obcych ludziach czy w lesie, nawet kiedy urodził im się syn. Wtedy było ciężej, aby zapewnić dziecku jakiekolwiek warunki, musieli się osiedlać gdzieś na dłuższy czas. To ich zgubiło, po zamieszkaniu w starej chatce w lesie, rząd ich odnalazł. Oboje rodziców zostało zamordowanych, kiedy Dante miał jedenaście lat. Widział, jak matkę zastrzelili w obronie rodziny, a ojca zaraz po niej, kiedy starał się uciec z synem. Mimo okropnego zakończenia, Dante wspomina ich dobrze, gdyż mimo wszystko byli dla niego idealnymi rodzicami.
Dante to osobnik, który przyjaciół nie potrzebuje, przynajmniej tak sobie wmawia. Kiedy coś mu leży na sercu, potrafi się wygadać obcej osobie, a kiedy zrobi mu się lepiej, przestaniesz mu być potrzebny. Osobiście ma tam paru kolegów, z którymi może wyjść na piwo lub spędzić czas, ale zawieranie przyjaźni na długie lata idzie mu bardzo opornie. Jak na razie, może się pochwalić tylko jedną, najdłuższą znajomością: Kostuch. Jest to pół jeleń, pół wilk, który tak na prawdę nazywa się William. Ksywka Kostuch wzięła się od jego wyglądu: ma szare ubarwienie, czarne poroża i czarne oczy, do tego często szczerzy szeroko zęby, co całość przypomina czaszkę. Facet pracuje jako barman.
Ważną osobą w jego życiu stał się stary kozioł Emanuel. Mężczyzna jako jedyny zainteresował się zagubionym jedenastolatkiem, którego dopiero co wrzucono do Sektora. Z początku oschły mężczyzna, zaczął mu opowiadać o realiach świata, a kiedy po pięciu latach się zaprzyjaźnili, poznał jego przeszłość. Stał się milszy dla Dantego, można go nazwać dziadkiem chłopaka. Aktualnie kozioł ma 56 lat i większość czasu spędza w domu, marudząc na stawy. Chłopak regularnie go odwiedza, przynosząc mu zakupy i inne przedmioty potrzebne do życia, w tym do szycia; Emanuel zarabia na życie jako krawiec. Zarabia idealnie, aby zapłacić czynsz i kupić coś na ząb (chociaż niekiedy po cichu Dante się dokłada).
Kolejną osobą o której można opowiedzieć, jest jego szef - Joseph Karavel; nie cierpią się ze wzajemnością, ale mężczyzna nie ma powodów, by zwolnić Dantego, a chłopakowi sama praca się podoba. Krótko mówiąc, mają do siebie tyle szacunku i wzajemnej tolerancji, że gdyby któryś z nich przypadkowo doznał uszczerbku na zdrowiu, pierwszymi podejrzanymi są oni sami.
CHARAKTER :| Trzeba najpierw zaznaczyć, że towarzystwem Dantego do 11 roku życia, byli jego rodzice, więc nauki, jak poznawać innych, których powinien nauczyć się w dzieciństwie, przepadły na zawsze. Ma problemy z poznawaniem innych ludzi, nie jest otwarty i nie lubi opowiadać o sobie, chyba, że się napije. Stara się unikać odpowiedzialności, dlatego nie jest typem, który z chęcią ci pomoże w każdej sprawie, mimo to jest bezinteresowny - przynajmniej się stara, ale to nie zmienia faktu, że w tak trudnym świecie trzeba czasem coś wytargować. Chociaż rozgadany nie jest, kiedy się zdenerwuje, nie panuję nad słowami, które wypływają potokiem z jego ust. Zazwyczaj są to obraźliwe komentarze. Potrafi się kłócić godzinami, jeśli wie, że ma rację, a kiedy nikt się nie liczy z jego zdaniem, ma ochotę się założyć o coś poważnego i dać losowi robić swoje. Po części bardzo mściwy; nieobliczalny i nieokrzesany, jednak aby kogoś ukarać, potrzebuje złości, bez której nic nie zrobi. Gdy jest spokojny, myśli trzeźwo i wie, że siłą nic nie zdziała, że najlepsza jest ignorancja i spokój, ale kiedy zdenerwuje się go po raz enty, korzysta ze swych emocji i idzie na żywioł. Jest pedantyczną osobą, bardzo pracowitą. Swoją pracę wykonuje starannie i bardzo dokładnie, nie cierpi, gdy ktoś mu pomaga, a jeszcze bardziej nie cierpi prosić o pomoc. Jest pewny siebie i nie lubi przyznawać się do błędów, kiedy już musi to zrobić, robi to okrężnie, bardzo mozolnie i niechętnie. Nie obchodzą go czyjeś uczucia, nie lubi słuchać o problemach, czy obgadywać ludzi. Wszystko to go irytuje, ale to nie oznacza, że nie wie co to empatia; nie chce jej po prostu czuć. Nie chce wprawiać samego siebie w zdołowany, smutny nastrój, tylko dlatego, że starał się zrozumieć drugą osobą. Nie potrzebne mu jest zastanawianie się, jaki to świat i ludzie są źli, dlatego nie nadaje się na życiowego terapeutę, czy pocieszyciela. Na przyjaciela, który sypnie dobrą radą, też nie. Ma jedną zasadę; nie myśleć o niczym niepotrzebnym. Po co się zamartwiać przeszłością, jeśli nie możesz już na nią wpłynąć? Po co myśleć o skutkach, kiedy nawet nie znalazło się przyczyn i nic się nie zrobiło? Nie zamartwia się na zapas, a jego jedynym problemem są schody do domu. Oczywiście nie oznacza to, że jest istotą idealną, pozbawioną problemów; na pewno jakieś ma, ale stara się ich nie widzieć, nie szukać. W głębi duszy jest bardzo wrażliwym i uczuciowym mężczyzną, dalej tęskni za rodzicami i normalnym życiem, czasem nawet wspomina starych znajomych i na prawdę za niektórymi tęskni, ale niczego nie da po sobie poznać. Stąpa twardo po tej ziemi i nie pozwoli, by byle uczucie, kogoś czy swoje, przeszkodziły mu w spokojnej egzystencji, bo marzy tylko o jednej rzeczy; o spokoju. Mimo tych wszystkich nie za przyjemnych cech, nie jest taki zły. Kiedy już uda ci się złapać z nim kontakt, zauważysz, że jest miły, nie rzuca na ślepo i bezpodstawnie obelgami, przekleństwa nie są przecinkiem, mówi spokojnie i wyraźnie, do tego potrafi się zachować taktownie - chociaż po cichu lubi psuć atmosfery.
ZAINTERESOWANIA: Największą pasją Dante są książki - nic szczególnego, a jednak przywiązuje do nich ogromną wartość. Stały się dla niego wrotami do innego świata, gdzie nie musi się martwić, że następnego dnia nie wyjdzie z domu. Najbardziej do gustu przypadły mu te przygodowe i czasem nawet śni, że sam jest bohaterem magicznego świata, gdzie wszystko kończy się dobrze, nie ważne co się dzieje. Ma kilka swoich faworytów, które trzyma w domu i potrafi do nich wracać, czytając wybrane momenty. Czasem aby odejść od rutyny, sięga po coś zwyczajnego, z prostą fabułą, jednak są to krótkie książki, pożyczone, nie lubi trzymać takowych w domu. Kolejnym zainteresowaniem są rośliny i ich właściwości. Jako farmaceuta, po nazwie rośliny wie, jak lek może zadziałać. Do tego lubi pielęgnować kwiaty, ma kilka doniczek w domu, które starannie i z miłością podlewa, nawozi. Można powiedzieć, że oddaje im wszystkie dobre emocje, dzięki czemu rosną na prawdę pięknie. Czasem ma sadystyczne dni, które spędza za zamkniętymi drzwiami i rozmyśla nad różnymi metodami tortur, które z chęcią by przetestował na ludziach, którzy krzywdzą takich, jak on.
TALENTY: Jako doświadczony farmaceuta zna na pamięć nazwy leków, w tym łacinę, oraz ich skład (tych popularniejszych). Wie, jaki lek na co działa i z łatwością ci doradzi, co powinieneś wziąć. Do tego zna się na medycynie, potrafi udzielić nie tylko pierwszej pomocy, ale i nastawić kość, wyjąć z rany postrzał czy ją zszyć. Mógłby być niezłym lekarzem. Jak większość potrafi walczyć, głównie wręcz, chociaż zazwyczaj bierze to, co ma pod ręką. Do tego potrafi strzelać, ale nie jest tak świetnym strzelcem, by trafić prosto w serce czy oko. Wspomnę jeszcze o stolarstwie, którego za często nie używa, ale kiedy psuje mu się stół czy inny drewniany mebel, jest w stanie samemu go wykonać. Potrafi dość nieźle szkicować, ale to nie są dzieła sztuki, które możesz zawiesić na ścianie, Dante preferuje raczej szkicowanie węglem dziwne, zmutowane stworki, istniejące w książkach lub w jego głowie. Do tym mniej szczególnych talentów można zaliczyć szycie i gotowanie. Zna się także na kanalizacji. Tą ciekawszą umiejętnością, jest robienie trucizn. Zna wiele trujących roślin i wie co z nich "najlepszego" wydobyć i przyrządzić, aby powstała silna trucizna.
APARYCJA :| Na pewno wyróżnia się z tłumu wyglądem: nie przypomina na pierwszy rzut jakiegokolwiek zwierzaka, tylko zwykłego człowieka, przez co często jest obserwowany na ulicy i jest uważany za wroga.
Dante mierzy dokładnie metr osiemdziesiąt i waży niecałe osiemdziesiąt dwa kilogramy. Dobrze zbudowany mężczyzna, który regularnie ćwiczy i stara się nie wyjść z kondycji. Zaczynając od samej góry, posiada burzę białych włosów, których mimo pozorów nie farbował. Urodził się z takim kolorkiem, są do tego puszyste i bardzo miękkie w dotyku, pomimo ubogiej pielęgnacji. Można go nazwać albinosem, ma białe oczy i tego samego koloru brwi, jednak od prawdziwego albinosa różni się tym, że jego skóra nie jest blada, tylko szara, a do tego może przebywać na słońcu. Możliwe, że albinizm odziedziczył po babce, ale dzięki ojcu, który był smokiem, może żyć jak normalny "człowiek". Ma pełne blade usta i wystające obojczyki. Charakteryzuje się ukośną blizną na twarzy; dobrze wyraźna biegnie od lewego oka, przez nos do prawego policzka. Często ma przyklejone na lewym oku duży plaster, który zasłania gałkę, a żeby nikt nie zwracał na to szczególnej uwagi, przeczesuje włosy na lewą stronę.
Jego smoczą naturę najbardziej pokazują jego nogi. Zamiast ludzkich nóg, ma typowe smocze kończyny. Od połowy ud zamiast skóry ma białe, twarde i zdrowe łuski, a "stopy" są zakończone ostrymi pazurami. Ręce wyglądają jak ludzkie, z tą różnicę, że także są zakończone długimi paznokciami, a od nadgarstka widać łuski. Charakterystyczny jest także długi, biały ogon. Kiedyś Dante mógł pochwalić się pięknymi, śnieżnobiałymi skrzydłami, chociaż nie potrafił na nich latać, bo był za mały. Kiedy złapali ich ludzie, nie chcieli, by Dante przypadkiem im odleciał, dlatego łamiąc pewne reguły, odcięli mu skrzydła. Chłopak nigdy nie zapomniał bólu, a blizny na jego plecach nigdy nie pozwolą wymazać tego z pamięci. Są to straszne blizny, na połowę pleców.
Ubiera się zwyczajnie, nic go nie wyróżnia; głównie są to czarne ubrania, zakrywające całe ciało.
MIESZKANIE :| Mieszka blisko rynku, w starym bloku, na ostatnim piętrze. Ogółem blok ma 5 pięter i 10 mieszkań, ale tylko cztery są zamieszkałe. Budynek to stara ruina, która wygląda, jakby miała się zawalić, a jednak twardo stoi na miejscu. Chłopak wybrał mieszkanie na samej górze, ponieważ wydawało mu się najbardziej ogarnięte, pomimo odpadającej farby i pękniętych ścian. Jego lokum składa się z sypialni, która stanowi także salon, z jednym, starym, ale dość szerokim łóżkiem, niedużym stołem z jednym krzesłem, szafą na ubrania i komodą na inne bzdety, połączoną z kuchnią, w której znajduje się średniej wielkości lodówka, kuchenka gazowa i dwie szafki na produkty. Ma jeszcze łazienkę z toaletą, wanną i umywalką, pod którą jest nie duża szafka, a wyżej pęknięte lusterko. Dante stara się utrzymać mieszkanie w czystości i ładzie, dlatego wygląda ono, jakby było niezamieszkałe. Jest to smutne i ponure mieszkanie o szarych ścianach, z którego okna można zobaczyć rynek. Jedyne, co wskazuje na to, że ktoś tu mieszka, są to kwiaty na parapetach.
CIEKAWOSTKI:|
- Czasem wchodząc po schodach do swego domu, ma dziwne wrażenie, że nie dojdzie. Schody skrzypią i są spróchniałe, to tylko kwestia czasu, aż się pod nim zapadną;
- Kiedy został zabrany do Sektora, był kompletnie zagubiony. Na szczęście zlitował się nad nim jakiś mężczyzna, który zabrał go do sierocińca. Chłopak nie wspomina tych czasów za dobrze, nie znając zasad panujących w tych świecie, był idealnym popychadłem i wyrzutkiem. Gdyby nie częste rozmowy z mężczyzną, nie nauczyłby się, jak sobie tutaj radzić;
- Kiedy ludzie zaatakowali jego rodziców, on został ranny w twarz. Jakiś amator przejechał mu nożem po twarzy i tylko łut szczęścia spowodował, że zabrakło milimetrów, aby wydłubać gałkę. Aktualnie pozostała mu blizna, a same oko chociaż jest zdrowe, czasami szwankuje. Chłopak może jednego dnia widzieć jak przez mgłę, a drugiego kompletnie nic, dlatego często zakleja oko;
- Czasem śni o tym, że ma potężne skrzydła, takie same, jak ojciec i na nich lata. Wtedy przemierza świat jak w książkach przygodowych, niestety większość snów kończy się tym, że skrzydła są przebijane przez strzały, a on spada w nicość;
- Pod łóżkiem na schowany mały kuferek, w którym trzyma trucizny. Są to małe buteleczki, na kilka łyczków, ale bardzo skuteczne;
- Od zawsze nienawidził papryki, a pomarańcze są jego wrogiem. Nie przepada za kawę, pije tylko rozpuszczalną i to bardzo słabą. Ma za to słabość do borówek;
- Uwielbia zimę i kolor niebieski;
- Od zawsze chciał się nauczyć jazdy na łyżwach, co jest śmieszne, ponieważ nie umie pływać. Mimo to nie boi się wejść do wody tak... do brzucha;
- Nie brzydzi się żadnego robactwa i bez przeszkód weźmie na rękę nawet najobrzydliwszego, pełzającego stworka na rękę. To samo tyczy się pająków, koników polnych i innych owadów;
- Czasem gdy jest sam i coś robi, pod nosem sobie podśpiewuje piosenki, które śpiewała mu matka. Nie jest jednak wybitnym piosenkarzem, dlatego nie proś, by ci coś przedstawił, bo ci uszy zwiędną.
STATYSTYKI :| Szybkość: 200 | Zręczność: 150 | Zwinność: 150 | Siła: 250 | Wytrzymałość: 250

Popularne posty z tego bloga

Romulus z Gildii

zwykłe liceum które się nie utworzyło

Megan Blackburn - grabarz